niedziela, 23 marca 2014

Woreczki zapachowe

Uszyłam kilka woreczków zapachowych. Zamierzam wykorzystać je do szafy, torebki i samochodu. Zazwyczaj wypełnia się je suszonymi kwiatami, ale  można użyć kryształków zapachowych czy waty nasączonej olejkiem w ulubionym zapachu.

wtorek, 18 marca 2014

Peeling z oliwy i cukru

Mam bardzo suche dłonie. Od czasu do czasu robię sobie peeling z oliwy i cukru. Nakładam składniki na dłonie i rozcieram. Później płukam ręce i smaruję kremem.

Cukier sprawdza się również jako peeling ust. Masuję nim usta przez ok 60 sekund. Następnie smaruję tłustym kremem (najczęściej nivea).

niedziela, 16 marca 2014

Z tiulowej sukienki

Moja ok 5-letnia sukienka, która kiedyś bardzo mi się podobała zaczęła mi się kojarzyć trochę z bawarskim strojem :/ Wszystko przez sznurki z przodu. No i zakładałam ją tylko na jakieś okazje, bo na co dzień rzadko noszę sukienki. Dlatego ucięłam górę, wszyłam szeroką gumę i mam modną ostatnio tiulową spódnicę. Taki szybki sposób na odmianę.




środa, 12 marca 2014

Sukienka

W zeszłym roku kupiłam zwiewną sukienkę w mlecznym kolorze, z promocji. Kosztowała niecałe 40 zł. Planowałam założyć ją na chrzest mojej chrześnicy. Podczas przymiarki okazało się, że jest za szeroka (trochę ją zwęziłam). Nie zauważyłam jednak, że sukienka lekko prześwituje. Nie chcąc świecić bielizną, doszyłam do niej dodatkową podszewkę z lekkiego materiału (początkowo miała być bawełna, ale okazała się za ciężka). Niestety nie zdążyłam z poprawkami i na chrzest musiałam wybrać co innego. Teraz z niecierpliwością czekam na cieplejsze dni, żeby wreszcie móc ją założyć.

Przepraszam  za brudne lustro. Wszystko z powodu remontu ;)

wtorek, 11 marca 2014

Kapcie

Ostatnio byłam strasznie zajęta i nie miałam czasu wrzucić nowych pomysłów. Już to nadrabiam.
Uszyłam kapcie-balerinki. Do środka włożyłam kupione wcześniej wkładki. Nie są jeszcze skończone. Muszę podkleić gumową podeszwę od spodu i będzie OK.


A tu instrukcja jak je wykonać:
http://stylowi.pl/10755587



czwartek, 27 lutego 2014

Tłusty czwartek

Ogólnie staram się ograniczać słodycze, ale dzisiaj chyba nie dam rady. Gdzie się nie obejrzę, wszędzie pączki w promocji! 
Może chociaż część z tych kalorii uda mi się spalić. Ostatnio zaczęłam ćwiczyć jogę z Erin Motz- polecam! 

środa, 26 lutego 2014

Torba

Zrobiłam ją już jakiś czas temu, trochę z nudów, bo raczej nie będę jej używać. Pomysł zaczerpnęłam z internetu. Małpkę zamieniłam na kota  


sobota, 22 lutego 2014

Oczyszczający tonik do twarzy

Dzisiejszy post będzie o kosmetykach. A konkretniej o jednym- toniku do twarzy. Jest to mój podstawowy środek, bez którego nie mogłabym się obejść.
      Już jako nastolatka miałam problemy z cerą, które nie skończyły się wraz okresem dojrzewania. Większość kosmetyków była nieskuteczna. Pomagały mi jedynie płatki Clean&Clear na pryszcze, ale chyba wycofali je z produkcji, bo później nie mogłam ich nigdzie dostać. Obecnie najlepiej dla mnie sprawdza się ten tonik. Używam go niezmiennie od kilku lat. Początkowo stosowałam jeszcze tonik z kwasem salicylowym, ale teraz nie mam już takiej potrzeby. Migdałowy jest łagodniejszy i mnie w zupełności wystarcza.

5% tonik z kwasem migdałowym:
Półprodukty kupuję w sklepie internetowym. Jedynie wodę destylowaną mam od rodziców. Nie mam pojęcia gdzie ją kupić.
2.W szklanym pojemniczku mieszam 4 ml wody destylowanej z 0,9 ml kwasu migdałowego. (Kiedyś 3,8 ml wody + 0,9 ml kwasu migdałowego + 0,3 kwasu hialuronowego. Obecnie ten ostatni mi się skończył, dlatego zastąpiłam go wodą)
3.Wkładam pojemnik do gorącej wody i mieszam, żeby kwas się rozpuścił.
4. Przelewam tonik do szklanej butelki z z zakraplaczem.

Plusy:
-skuteczny
- tani (kwas ma bardzo długa datę ważności - kosztuje kilkanaście złotych a mnie starcza na ponad 2 lata)
Minusy:
- konieczność zachowania sterylnych warunków w czasie produkcji (wszystkie przedmioty przecieram spirytusem przed każdym użyciem)
 - co tydzień trzeba robić nową porcję (stosuję wersję bez konserwantu)


wtorek, 18 lutego 2014

Z nogawek dzinsów

Ten bralet zrobiłam z nogawek moich starych rurek, miseczek stanika i zamka ze starej kurtki. 100% recycled.
1. Ucięte nogawki z szyłam ze sobą tak aby powstał pas materiału o odpowiedniej szerokości . Ręcznie obszyłam miseczki jeansem.
2. Doszyłam je do reszty materiału i zamocowałam zamek.


 
 3. Podszyłam brzegi i zrobiłam ramiączka.



poniedziałek, 17 lutego 2014

Bralety

Od zeszłego lata oszalałam na punkcie braletów i krótkich topów.

A te zrobiłam sama. Ze starej sukienki odcięłam dolną część i doszyłam 2 dodatkowe guziki. Do drugiego użyłąm nienoszonego już stanika. Obszyłam go materiałem i doszyłam zamek. Ale muszę go jeszcze trochę skrócić.

niedziela, 9 lutego 2014

Jeansowe spodenki

Przetarły mi się moje ulubione rurki :( Najpierw na kolanie, co było dopuszczalne a po kilku miesiącach tuż pod tyłkiem i w takich już nie mogłam chodzić. Zrobiłam z nich to, co większość w takich sytuacjach (poza wyrzuceniem)- spodenki. Ucięłam nogawki i wywinęłam. Musiały być dość krótkie, żeby wyglądało to dobrze.


Nogawek nie wyrzuciłam, bo od ostatnich wakacji marzy mi się jeansowy bralet.

środa, 5 lutego 2014

Opaska

 Do jej zrobienia potrzebna będzie stara opaska, podgrzewacz i zapałki oraz kilka pasków materiału ( ich szerokość i długość zależeć będą od rozmiaru kwiatka, jaki chcemy uzyskać).
     1. Ściągnęłam ze swojej starej opaski popruty materiał, którym była obleczona. Owinęłam ją nowym i zszyłam od spodu, żeby nie było widać szwów.
     2. Z tego samego materiału wycięłam 3 paski i opaliłam krawędzie nad podgrzewaczem, żeby się nie pruły. Nie starałam się, żeby wyszło równo. Moim zdaniem nawet lepiej wygląda, jeśli mają taki nieregularny kształt. Z jednej strony (tej od której zaczniemy je zwijać) powinny być węższe.
     3. Zwijałam pasek do środka, nadając mu odpowiedni kształt i zszywałam od spodu. To samo zrobiłam z pozostałymi dwoma, starając się, żeby nitka była jak najmniej widoczna.


     4. Przyszyłam kwiatki do opaski. Powinnam użyć innej nitki, ale pod włosami tej i tak nie widać:P


środa, 29 stycznia 2014

Skracanie czubków

          Od dłuższego czasu marzyły mi się klasyczne szpilki z ostrymi czubkami (ale nie tymi długimi jak to było modne kilka lat temu). W sklepie jednak takie buty nie były na moją kieszeń. Kupiłam więc używane szpilki z czubkami Venezia. Planowałam oddać je do szewca, który niestety nie chciał tego zrobić. 
          Nie mając wyjścia skróciłam je własnoręcznie. Odkleiłam skórę od podeszwy na czubku. Obcięłam podeszwę o ok. 2 cm, potem skórkę i zawinęłam do środka sklejając super glue. Później przykleiłam z powrotem do podeszwy i pomalowałam specjalnym czarnym lakierem do butów, żeby zamaskować klej.
Zrobiłam sobie też wkładkę z czarnej skóry, bo oryginalna była bardzo zniszczona.

Przed:


Po:




sobota, 25 stycznia 2014

szablony na ścianę

          Obecnie jesteśmy z mężem na etapie urządzania mieszkania. Zależy mi, żeby było ładne i przytulne. Jednak nasze wyposażenie to zbieranina mebli, których chciała pozbyć się rodzina a i tych jest niewiele, więc mieszkanie wygląda bardzo pusto. Stąd pomysł na szablony. Niektóre są naprawdę genialne i niestety drogie. Ten, który nam się spodobał kosztował ok 140zł. Chwilowo będąc zmuszona do oszczędności, zdecydowałam się ozdobić ściany sama. Na początek powstał taki kot:



Nie jest to trudny wzór do  narysowania. Najpierw naszkicowałam na ścianie ołówkiem, później zamalowałam białą farbą. Wymaga jeszcze drobnych poprawek ,ale ogólnie jestem zadowolona.

czwartek, 23 stycznia 2014

Koronkowa opaska do włosów


Znalazłam w domu kawałek koronki i od razu pomyślałam o opasce. Wystarczyło doszyć do niej kilka centymetrów gumki, żeby była elastyczna. Całość zajęła mi mniej niż kwadrans.

A oto, czym się sugerowałam:



Moja opaska:




          Wiem, nie jestem oryginalna. Pisanie blogów stało się ostatnio bardzo modne. Ale ponieważ uwielbiam DIY, chciałam się tym podzielić. Życzę przyjemnego przeglądania!